poniedziałek, 14 listopada 2011

New in

Hej!
   Jak się macie? Mam nadzieję, że miło spędziłyście ten dłuugi weekend, ja miałam okazję spędzić go w rodzinnym gronie przy domowych pysznościach mojej mamy :) Taak zdecydowanie uwielbiam weekendy w domu!
  Dzisiaj troszeczkę się pochwalę moimi ostatnimi zdobyczami, co prawda część z nich już się pojawiła na blogu,  jednak dopiero teraz znalazłam chwilę by je dokładnie opisać. Jak widać za oknem - przynajmniej moim,  nasza "złota polska jesień", wcale nie jest już taka złota... Dzisiaj temperatura spadła do 0 stopni Celsjusza, co w walce z nadchodzącym zimnem oznacza zastosowanie przeze mnie "cięższego ubraniowego kalibru"  ;)
  Jako, że moda na nie nie przeminęła, na pierwszy front idzie ciepły szal, który udało mi się kupić w bardzo atrakcyjnej cenie dzięki trwającej nadal promocji "zakupy bez VAT" w olsztyńskim butiku Dankoff. Jestem z niego niesamowicie zadowolona, jest bardzo duży, miękki, ciepły, w dodatku ma piękny, pudrowy kolo i jest świetnym dodatkiem nie tylko do mojej puchowej kurtki, ale i do eleganckich płaszczy.







  Kolejną zdobyczą są równie ciepłe swetry. Wybierając odpowiedni dla siebie pamiętaj, że najbardziej pożądane w tym sezonie są swetry ażurowe oraz z grubymi warkoczami. W oko wpadł mi musztardowy sweter z Reserved, w zdecydowanie zachęcającej do zakupu cenie 69,90 zł. Dostępne są różne kolory. Jest godny polecenia, choć jest w niskiej cenie to jakościowo jest świetny - ciepły, niegryzący, nie rozciąga się i nie kosmaci po pierwszym założeniu jak większość, spokojnie można go prać w pralce.
Drugi sweter kupiłam w równie przyjemniej cenie 39,90 zł, pasował mi jego kolor, splot i niekosmacący się materiał ;)







  Od dawna poszukiwałam czarnych botków na obcasie, pasujących zarówno do rurek, jak i do spódnic. W końcu znalazłam, na odpowiednim obcasie, klasyczne, wygodne czarne botki - dokładnie takie jak chciałam! Są jeszcze dostępne na allegro, zainteresowanym mogę podać link.























Nie mogłam się powstrzymać od zakupu 1001 bransoletki ;) Co prawda nie jest to PANDORA, ale strasznie mi się spodobała.




  Chcąc ustrzec się przed pękającymi ustami postanowiłam zaopatrzyć się w wysławiony CARMEX. Ja wybrałam wersję balsamu o smaku truskawkowym i powiem szczerze..jest niesamowity! Jeśli raz go spróbujesz, już zawsze będziesz musiała go mieć w swojej torebce ;) Jak Wam się podobają moje zakupy?



   Miłego tygodnia!!

2 komentarze:

  1. Z notki wnioskuję, ze studiujesz w Olsztynie?:) jaki świat jest mały hehe:)
    Twoje zakupy muszę powiedzieć bardzo udane, ja ostatnio też się troszkę obkupiłam, ale na ciepły szal poluję w dalszym ciągu, jakoś nie mogę znaleźć odpowiedniego dla siebie. A Twój wygląda na bardzo przyjemny w dotyku i przede wszystkim cieplutki:)
    A szpilka w botkach ile ma cm?;> świetne są!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, studiuję w Olsztynie ;) Fajne szaliki były w H&M jakieś 2 tygodnie temu, widziałam je co prawda w Alfie w Białymstoku, ale tu też powinny być. Były w kolorze ecru, bardzo ciepłe i mięciutkie ;)
    Szpilki mają 10 cm obcas.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń